Czas, gdy studenci szukają mieszkań do wynajęcia przed rozpoczęciem roku akademickiego, a także okres przed sezonem urlopowym, gdy wiele osób szuka atrakcyjnych kwater, sprzyja pojawianiu się wielu nieuczciwych ofert w serwisach ogłoszeniowych. Podpowiadamy, na co uważać i jak się zabezpieczyć przed oszustami.
Pseudopośrednicy wykorzystują pośpiech najemców chcących znaleźć wolny lokal. Zamieszczają oferty wynajmu mieszkań bądź pokoi znajdujących się w dużych miastach uniwersyteckich, takich jak Warszawa, Kraków czy Gdańsk, a także w kurortach popularnych wśród urlopowiczów. Ogłoszenia wyglądają bardzo atrakcyjnie – wnętrza są dobrze wyposażone, a ceny najmu korzystne, co przyciąga zwłaszcza studentów. Dlatego całkiem sporo osób decyduje się uiścić „tylko” 200 czy 300 zł, by otrzymać dostęp do bazy ogłoszeń z danymi kontaktowymi. Jednak już po wpłacie czeka je przykra niespodzianka. Po wykonaniu kilku telefonów okazuje się, że ogłoszenie jest dawno nieaktualne, że mieszkanie nigdy nie było wystawiane na wynajem, numer nie odpowiada albo nie istnieje.
Jak działają pseudopośrednicy? Niektórzy przywłaszczają sobie ogłoszenia z ogólnodostępnych źródeł, ale nieaktualne lub z innymi cenami. Inni tworzą kompletnie fikcyjne oferty. Wymyślają nieistniejące adresy i wstawiają przypadkowe zdjęcia wnętrz znalezione w sieci. Często korzystają z wirtualnych biur, podają fałszywe dane firmy lub w ogóle nie udostępniają informacji o sobie.
Jak się uchronić przed oszukaniem przez firmę-krzak? Nigdy nie należy wpłacać kaucji zanim podpiszemy umowę najmu, a tym bardziej zanim w ogóle obejrzymy mieszkanie. Nikt nie ma też prawa żądać od nas pieniędzy za sam wgląd do ogłoszeń. Prowizję pobiera się dopiero wtedy, gdy dojdzie do zakończenia transakcji kupna-sprzedaży bądź podpisania umowy najmu.
Powinniśmy również być czujni, gdy osoba twierdząca, że jest pośrednikiem, nie chce się z nami umówić w siedzibie firmy, lecz np. w kawiarni. Można wtedy podejrzewać, że taka siedziba po prostu nie istnieje. Prawdziwy pośrednik nie powinien mieć nic do ukrycia, jeśli chodzi o siedzibę czy biuro sprzedaży, i tam właśnie powinien nas zapraszać na rozmowy i podpisywanie dokumentów.
Zwróćmy również uwagę na serwis internetowy. Jeśli należy do przedsiębiorstwa, powinny się tam znaleźć dane kontaktowe, które można zweryfikować – numer telefonu, adres, a także NIP czy REGON. Te dwa ostatnie numery są bardzo przydatne do sprawdzenia danego przedsiębiorcy w Krajowym Rejestrze Spółek. Jeśli nie ma nic poza formularzem kontaktowym, ewentualnie jest tylko numer telefonu (który może odebrać każdy, podając się za pośrednika nieruchomości) można przypuszczać, że właściciel strony ma coś do ukrycia. Warto też sprawdzić ogólnopolski Centralny Rejestr Pośredników w Obrocie Nieruchomościami, czy pośrednik, z którego usług zamierzamy skorzystać, w ogóle tam figuruje. Innym potwierdzeniem jest Certyfikat Rzetelnej Firmy.